Perfekcjonizm — kiedy ambicja staje się ciężarem. Perfekcjonizm bywa mylony z ambicją. Z chęcią rozwoju, sumiennością, odpowiedzialnością. I rzeczywiście — może z tych jakości wyrastać. Ale bardzo często jest czymś zupełnie innym. Nie strategią sukcesu, lecz mechanizmem obronnym. W praktyce psychologicznej perfekcjonizm okazuje się nie tyle potrzebą bycia najlepszym, ile lękiem przed zawodem. Zawodem, który kiedyś — często w dzieciństwie — był bolesny.
Może dla wielu osób niedoskonałość oznaczała wtedy utratę aprobaty, dystans emocjonalny, a czasem wręcz zawstydzenie. I tak rodzi się przekonanie: „Tylko jeśli będę idealny_a, zasłużę na spokój, uwagę, bezpieczeństwo.” To przekonanie może być bardzo trwałe. Nawet jeśli otoczenie się zmienia, wewnętrzny głos nie milknie. Dalej szepcze: „Jeszcze nie wystarczy. Jeszcze nie teraz. Jeszcze popraw.” W praktyce klinicznej osoby, które — choć obiektywnie kompetentne i zaangażowane — żyją w stałym napięciu. Ich wewnętrzny system oceny nie zna słowa „wystarczająco”.
Każdy sukces to tylko chwilowa ulga, zanim pojawi się kolejna poprzeczka. Warto zrozumieć, że ten perfekcjonizm ma swoją funkcję. Chroni. Daje poczucie kontroli w świecie, który kiedyś był nieprzewidywalny. Ale cena jest wysoka. Zmęczenie. Wypalenie. Utrata kontaktu z własnymi emocjami.
Przekonanie, że odpoczynek trzeba zasłużyć. W terapii schematów perfekcjonizm bywa powiązany ze schematem „standardów nieosiągalnych”, który polega na wewnętrznym przymusie osiągania wyjątkowych wyników, utrzymywania kontroli lub spełniania bardzo wysokich norm — często kosztem własnych potrzeb, emocji i relacji z innymi. Ten schemat często rozwija się w dzieciństwie pod wpływem nadmiernych oczekiwań, krytyki, a czasem subtelnego warunkowania miłości i akceptacji („jesteś dobry, kiedy jesteś najlepszy”).
W pracy terapeutycznej chodzi nie o to, by odrzucić standardy. Chodzi o to, by odkryć, co się za nimi kryje. By rozpoznać ten stary głos — i nauczyć się mówić do siebie inaczej. Nie jesteś wart tylko wtedy, gdy osiągasz. Jesteś wart — po prostu. I może to właśnie od tej myśli warto zacząć powrót do siebie.
www.drgru.pl Wszelkie prawa zastrzeżone.
Strona korzysta z plików cookies zgodnie z polityką prywatności
Rejestracja: +48 71 738 77 95*
*Rejestracja telefoniczna: pn–pt, 8:00–17:00
Rezerwacja wizyt - widget "umów wizytę" lub aplikacja znanylekarz.pl
konsultacja@drgru.pl
ul. Biskupia 11 lokal 203,
50-148 Wrocław